top of page
LUCY KOWALSKA
kobieta z duszą pełną fetyszy
Po drugiej stronie bata
Nie jestem kobietą uległą i nigdy nie będę. Nie wyobrażam sobie, by ktoś mi rozkazywał. Wielu już próbowało, i zawsze kończyło się to katastrofą. Natomiast mój męski pierwiastek, który przecież nadal w pewnym stopniu we mnie jest, uwielbia ulegać. I kiedyś to robił, na tyle, na ile Lukrecja mu pozwalała. I zapewne jeszcze nie raz zabawi się Jego ciałem, bo czemu ma rezygnować z zabawy, która sprawia Jej frajdę. Ale zawsze będzie to robiła tylko z wybranymi osobami, praktycznie tylko Ania i Maja. Nikt inny. Dla Nich Lucy wcieli się w Sissi, pozwoli pobawić się męskimi pierwiastkami i je ukarać.
Natomiast sama uwielbiam wosk i sznury. I z nich nie zrezygnuję, ale w obu przypadkach to jest moja rozkosz, nie kara, oraz przyjemność dla obu stron.
Uwielbiam jak gorący wosk spływa na moje ciało, uwielbiam artystyczne węzły, i wiem, że te dwa fetysze będę, gdy nadarzy się okazja, spełniała.
A kto wie, czy nie pojawią się inne.
Bo moja fantazja jest nieograniczona i otwarta na różne doświadczenia...
Pogodziłam się z tym, kim jestem, więc mój męski pierwiastek pozostanie ze mną na zawsze. A to daje wiele możliwości.
Chociażby ukarać go tylko za to, że jest.
Tak jak napisałam w zakończeniu baśni, on odszedł ostatecznie, nie ma go, ale zostawił swoje ciało, które może Lukrecji służyć na różne sposoby.
I będzie służyło.
W tej galerii pokazuję różne przykłady mojego fetyszu uległości, bo to tylko fetysz, tylko zabawa.
Tylko przyjemność i rozkosz.
bottom of page